Dłużnik alimentacyjny z Lubelszczyzny ma do spłacenia przeciętnie 39,9 tys. złotych. Takich osób jest ponad 18 tysięcy, w tym 3,2 tys. w samym Lublinie. Łącznie dłużnicy z naszego regionu są winni 730 mln złotych.
Nowym rekordzistą w skali kraju pod względem niezapłaconych alimentów jest właśnie 37-letni mieszkaniec woj. lubelskiego. Kwota jego długu dochodzi do 685,5 tys. zł. – Pierwszy do tej pory na liście alimentacyjnych dłużników, 47-latek z Małopolski z zaległością ok. 480 tys. zł, spadł na miejsce drugie – informuje Halina Kochalska, rzeczniczka prasowa Big InfoMonitor.
W ostatnich miesiącach przybyło ponad 600 osób z Lubelszczyzny, które borykają się z długiem spowodowanym niezapłaconymi alimentami. Czy liczba dłużników alimentacyjnych nadal będzie się powiększać w takim tempie? – Niewykluczone, że nie. Wkrótce dłużnicy alimentacyjni odczują konsekwencje nowego, bardziej restrykcyjnego prawa, bowiem osoba, której zaległość stanowi równowartość co najmniej trzech świadczeń okresowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku – ostrzega Kochalska.
W związku z tym szykuje się wysyp zawiadomień na policję i do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez niepłacących rodziców. – Pierwsza fala zgłoszeń nastąpi już we wrześniu, bo wtedy upłyną trzy miesiące od obowiązywania nowego prawa. A to pozwoli już organom ścigania uznać takie działanie za przestępstwo – mówi Katarzyna Tatar, wiceprezes Stowarzyszenia Alimenty To Nie Prezenty. Chociaż dodaje, że lepszym rozwiązaniem byłby dozór elektroniczny dla dłużników, bo wtedy mogliby pracować i spłacać alimenty.
ZOBACZ TEŻ: Zmiany w prawie alimentacyjnym
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?